Siedzimy na swoich miejscach a ja rozgladam sie po pieknej sali.Miley opowiada mi jak to jest na w jej trasie koncertowej i ze brakuje jej naszych prob.Przyznaje ze mi tez brakuje pracy z nia ale nie potrzebuje juz mojej pomocy.W jednym momencie widze Nicki Minaj.Tak strasznie sie ciesze ze tutaj jest poniewaz nie widzialysmy sie juz od dobrych kilku lat.Byla jedna z pierwszych gwiazd z ktorymi pracowalam dlatego mam do niej pewnego rodzaju sentymant ale tez bardzo ja polubilam.
-Miley...-szturcham kolezanke.-To Nicki.
-Faktycznie...Lec sie przywitac.-posyla mi szczery usmiech.
-Nie obrazisz sie?
-Cos ty...No zmykaj.-popycha mnie lekko a ja zmierzam w kierunku przyjaciolki.Rozmawia wlasnie z Lil'em Wyne'm ktorego osobiscie ja nie znam.
-Hej Nicki.-usmiecham sie pogodnie a kobieta az otwiera lekko usta.
-OMG...-jej oczy robia sie wielkie.-To ty...-szepcze a ja rozkladam rece do uscisku.Po sekundzie obie sie tulimy.Probujemy opanowac lzy i gdy sie od siebie odrywamy machamy rekoma aby wysuszyc nadmiar plynu w naszych oczach.
-Jak sie masz?
-Wiesz...Jest dobrze.-wzrusza ramionami.-Chociaz nam wszystkim cie brakuje.
-Nie bylam juz wam potrzebna.-krece glowa.
-Zobaczymy sie kiedys?-pyta sciskajac mnie za reke.-Nie chce stracic cie po raz drugi.
-Zadzownie do ciebie.-caluje ja w policzek.
-Do zobaczenia skarbie.-sciska mnie mocno i pewnie a ja odwzajemniam ruch.Gdy odchodze do swojego moejsca zauwazam ze moja kolezanka rozmawia z kims przez telefon.Nic nie mowiac jak na razie siadam spokojnie.Widze jednak ze jej mina mowi sama za siebie.Jest smutna i mocno wkurzona.Po chwili rozlacza sie i wrzuca telefon do torebki.
-Co sie stalo?-pytam zaniepokojona a ona oddycha gleboko zamykajac oczy.
-Liam...-szepcze smutno a ja obejmuje ja ramieniem.
-Pogadamy o tym pozniej?-spogladam posylajac jej pokrzepiajace spojrzenie.
-Mhmm...-kiwa glowa a ja sie usmiecham szeroko.
-Nocujesz u mnie?
-Pewnie!-mowi entuzjastycznie.
-Ja tez!-slyszymy obok mnie glos chlopaka.
-Nie,Bieber. Ty nocujesz u siebie.-kiwam palcem odwracajac sie w jego strone.
-Ejjjjj...-robi minke zbitego psiaka.-Nie chcesz takiego slodziaka u siebie w lozku?-pokazuje na swoje usta ktore aktualnie wywinely sie w podkowke.
-Haha...-wybucham niepohamowanym smiechem razem z Miley.-I ty myslisz ze bym cie do swojego lozka wpuscila?-pokazuje na siebie odchylajac glowe.
-No a jakby inaczej?-rusza zabawnie brwiami co u mnie objawia sie wynikiem nastepnego napadu smiechu.
-Ciebie? Niewyzytego seksualnie napalenca?-moje slowa rozbawiaja calkowicie nasza trojke.Zwijamy sie ze smiechu kiedy podchodzi do mnie jakas kobieta.
-Przepraszam...-jej usmiech jest troche nie pokojaco.
-Tak?-pierwsza sie ogarniam i wstaje by z nia porozmawiac.
-Jestem Mira Sedles.-podaje mi reke a ja od razu ja sciskam.
-Cher Lloyd.-usmiecham sie serdecznie.-Cos sie stalo?
-W sumie to tak...Mam do ciebie ogromna prosbe.
-Slucham...Postaram sie pomoc.-jestem strasznie ciekawa o co chodzi.
-Wiec Ed Sheeran niestety nie mogl dojechac na nasza impreze a mial wreczac jedna z nagrod.-mowi lekko poddenerwowana.-I moze bys mogla go zastapic?-to pytanie mnie szokuje.Ja? Przeciez ja nigdy nie wreczalam nagrody.
-A przepraszam z kim bym miala to zrobic?-pytam bez wyrazu.
-Ze mna.-Justin wstaje usmiechajac sie szeroko.
-Dokladnie.Ed mial wystapic w towarzystwie pana Biebera wiec pomyslalam iz jesli sie dobrze dogadujecie to nie bylby to problem.-no to teraz juz w ogole jestem w szoku.Przez ten usmiech na twarzy kobiety wiedzialam iz pomyslala ze ja z Justinem krecimy ze soba.Ja pierdole! Ona tez?!
-Nie ma problemu...-kiwam glowa.-Ale nie za bardzo wiem co mowic i w ogole.
-To ja ci wytlumacze a pani nie bedziemy zawracac juz glowy.-wcina sie Bieber.
-Dziekuje bardzo.Naprawde ratujesz mnie przed wywaleniem z roboty.-sciska moja dlon usmiechajac sie szeroko a pozniej znika gdzies za kulisami.Ja natomiast nadal stoje jak wryta i gdy odzyskuje wladnosc nad moim cialem odwracam sie do 19-nastolatka.
-To tez uknules?-pytam zdenerwowana zakladajac rece na piersiach.
-Nie! Skad ze!-widze w jego oczach przeblysk zestresowania co mogloby oznaczac iz klamie.
-Do prawdy?
-Cher przysiegam.-kladnie reke na sercu.-Ja naprawde tego nie zaplanowalem.
-Niech bedzie...-siadam na swoim miejscu machajac tylko reka.
-Wiec ktora nagrode wreczacie?-pyta zaciekawiona Cyrus posylajac mi wymowne spojrzenie a ja mroze ja wzrokiem.Doskonale wieem iz sadzi ze to przeznaczenie.
-Ostatnia...Najlepsza artyska roku.
-Kto jest nominowany?-pytam tym razem ja.
-Ja.-szczerzy sie Miley.
-Dokladnie.-Bieber sie smieje lekko a potem znow wraca wzrokiem do mnie.-Miley,Nicki Minaj,Jessie J,Rihanna i Rita Ora.
-Wooow...Ciekawe kto wygral.-sadze ze kazda z tych artystek jest wspaniala i z kazda oprocz Adel juz pracowalam.Gdybym to ja miala wybierac naprawde mialabym dylemat.
-Ja mysle ze wygralam.-ahhh ta skromnosc Miley mnie powala.Chichocze razem z Justinem spogladajac na jej rozmazona twarz.-No co tak sie szczerzycie?-widzac ze nie odpowiadamy wywraca oczami.-Para idiotow.
-Oj nie marudz skarbie.-caluje ja w policzek wciaz sie usmiechajac.-Trzymam kciuki ze wygrasz.-puszczam jej oczko.-A ty panie Biebsie...Miales mi opowiedziec sytuacje z Gomez i Swift.
-A moze wolalabys sie ze mna umowic na kawe i bym ci opowiedzial?
-Na kawe??-mroze oczy spogladajac nie pewnie.
-To nie randka.
-No przeciez ze nie...-smieje sie.-Obiecujesz ze powiesz?
-Przysiegam.-caluje mnie w policzek a ja usmiecham sie slodko.Lubie takie gesty od chlopaka jednak moj Michael przestal taki byc juz dawno...Po przyjezdzie zawsze jest sielanka przez pare dni a pozniej wszystko sie sypie.Widzi mnie tylko wtedy gdy po prostu chcel sexu nic po za tym...
-Hej golabeczki...-slyszymy glos Miley ktora smieje sie pod nosem.Bieber lekko sie rumieni a ja pozylam jej mrazace krew w zylach spojrzenie.-Do gali brakuje 5 minut.-pokazuje na scene.
-Wystepujesz?-pyta Justin.
-Taaak...-szczerzy sie Cyrus.-Ty?
-Dzis tylko wreczam.-puszcza jej oczko.-I odbieram.-wytyka jezyk.
-Chcialbys chlopczyku.-kreci glowa.
-Bedziecie sie dalej przedrzezniac jak rodzenstwo?-pytam rozbawiona ich zachowaniem.Podejrzewam ze gdyby tylko byli w jednym pokoju i mieliby poduszki zaczeliby sie nimi okladac.
-Oooo...Pani dorosla wyluzuj.-chlopak szturcha mnie w zebra a ja krece glowa.
-Jestes z nas najmlodsza a najdoroslejsza.-Miley wywraca oczami.-To ja powinnam byc ta odpowiedzialna.
-Haha...-Justin zaczyna sie smiach.-A jestes najglupsza.
-Lepiej stul pysk mlody.
-Juz stop...-wywracam oczami.-Siedziec cicho i ogladac gale.-pokazuje na scene na ktorej wlasnie wyszla Pixie Lott,ktora prowadzila cale przedstawienie.Polowe przyjecia przegadalam z kolezanka i kolega komentujac wystepy i zwyciezcow.
-No dzieciaki ja zmykam sie przygotowac.-wyszczerzyla sie szczesliwa Miley.
-Powodzenia kochana.-sciskam jej reke posylajac szczery usmiech.
-Taaa...Powodzenia stara.-Justin wytyka jej jezyk a ta od razu rozczochruje mu ta jego idealnie ulozona fryzurke.-No kuuuurde...Tylko nie wlosy.-od razu zaczyna sie poprawiac a ja z kolezanka mamy ubaw.
-Lec juz.-skinam glowa w strone wejscia na kulisy a ta od razu tam drepcze.
-Teraz bedzie najlepszy artysta roku.-szczerzy sie Bieber.
-Nominowany?-spogladam na niego wymownie.
-Oczywiscie.-poprawia sobie koszulke niby strzepujac kurz.
-Trzymam kciuki.-puszczam mu oczko i patrze na scenie.Znajduje sie tam Swift i Jessie J.Oj chlopak nie jest zadowolony iz jesli wygra bedzie musial odbierac nagrode od dziewczyny ktorej tak bardzo nie cierpi.
-A wygrywa....-zaczela JJ.
-Justin Bieber!-Taylor udaje ze sie cieszy jednak wszyscy wiedza ze tak nie jest.Na nogach automatycznie jest cala sala a ja klaszcze usmiechajac sie do Biebsa ktory teraz wpadl w meski uscisk z Scootem.Odwraca sie w moja strone i usmiecha zadziornie.Rozkladam rece i owijam je w ogol szyji chlopaka ktory swoje okreca w okol mojej szczuplutkiej talii.Podnosi mnie do gory a gdy stawa caluje w policzek.
-Gartuluje.-mowie szybko a chlopaka po chwili juz nie ma.Kieruje sie w strone mikrofonu gdzie stoja dwie kobiety.Justin przytula najpierw Jessie z szerokim usmiechem odbierajac nagrode a w kierunku Tayler nawet nie posyla usmiechu.Po prostu traktuje ja jak powietrze.Podchodzi do mikrofonu i usmiecha sie szczesliwy czekajac az oklaski,wrzaski i piski na sali troszke sie zmniejsza.
-O Boze...-spoglada na statuetke trzymana w reku.-Coz...Dziekuje wszystkim ktorzy przyczynili sie do tego abym teraz tutaj stal.Dziekuje mojemu menagerowi,calemu TeamBieber,wytworni...Dziekuje mojej mamie ktora caly czas mnie wspiera i jest zawsze przy mnie.Dziekuje mojej rodzinie,przyjaciolom...Dziekuje moim Beliebers dzieki ktorym codziennie mam chec by wstac.Dziekuje Wam kochani za glosy za to wszystko co dla mnie robicie! Mam najlepszych fanow na swiecie.Kocham Was wariaci!-smieje sie sposzczajac wzrok.-Chcialem rowniez podziekowac osobie ktora przez ostatnie 5 tygodni wywrocila moj swiat do gory nogami.Osobce tak malej i wspanialej ze nikt by nie pomyslal iz w tak drobnej postaci jest taka sila.-spoglada w moja strone a ja usmiecham sie slodko.-Dziekuje jej za to ze tak wytrwale mnie znosi mimo ze tez jest niezlym zolkiem ktore czesto doprowadza mnie do szalu.-smieje sie.-Dziekuje Cher! Mimo ze jestes strasznie irytujaca i wkurzajaca...-znow sie smieje a ja razem z nim.-Dziekuje Ci! Dziekuje...-usmiecha sie jeszcze raz a pozniej machajac zbiega ze sceny za kulisy.Gdy wraca juz na swoje miejsce ja siedze zamyslona i nie zwracam nawet uwagi na niego,.W mojej glowie jest pelno mysli o tym iz Michael nigdy dla mnie czegos takiego nie zrobil.Uwielbiam takie male gesty ktore sprawiaja tyle niewyobrazalnej przyjemnosci i pozostaja na zawsze w pamieci.-Jak sie podobalo?-dopiero kiedy szepcze mi do ucha pytanie wyrywa mnie z transu.
-Dziekuje.-wtulam sie w niego a on zdziwiony obejmuje mnie mocno.
_________________________________________________
Slooooodkie prawda?? :D Cher moze powoli przekonuje sie do Jusa? A co sadzicie o przemowie Biebera? Przesadzilam? Ja tak nie sadze.Podoba mi sie jak jest to napisane i co przekazuje.
Wypowiadajcie sie w komach bo to naprawde dla mnie wazne...
Nastepny rozdzial jest xD ahahaha nwm jak go opisac :D Juz na was czeka.Mam tez juz polowe 8...Te dwa rozdzialy beda hmmm dosc ciekawe moim zdaniem xD moi znajomi mowi ze ciekawe ale nie mnie to oceniac xD
-Patrys.
Dziękuję, że dodałaś <3 Kocham Cię baaaardzo mocno mimo, że nie znamy się w realu ... W następnym rozdziale poproszę małą reklamę dla mojego blogaa ;* Świetne ... naprawdę . ; D TWEEERK!! Right ?
OdpowiedzUsuńOoooooooooo *,* Słodziachne <3 Boski rozdział :) Jak dla mnie, na razie najlepszy ♥
OdpowiedzUsuńBędzie super jak dodasz niedługo (zaraz xD) 7 rozdział :)
Z przemową nie przesadziłaś! Wyobrażałam to sobie, jak Justin mówi to na prawdę :') Boskie :)
Czekam na następny rozdział <3
Buziaki ;***
Ps. Zapraszam do mnie :)
http://dontstopbelieving99.blogspot.com/2013/08/ii-rozdzia-32-mamo-poznaj-moja.html
Super :-D
OdpowiedzUsuńJAK ZWYKLE, KAŻDY ROZDZIAŁ ŚWIETNY ! CZYTAŁAM TWOJE POPRZEDNIE OPOWIADANIE I MAM ZAMIAR CZYTAĆ TERAZ TE ! MASZ TALENT DZIEWCZYNO DO PISANIA BLOGA ! <3
OdpowiedzUsuń@_queenbieber - mój tt