-No chodź.-RiRi ciągnęła mnie za rękę ponieważ nie chciałam wyjść do pozowania do zdjęć.
-Ri.Ja tam nie wyjdę.-powiedziałam stanowczo.
-Mała chodź bo cię tak wyniosę siłą.-zaśmiał się Chris.
-Ugh...Idealnie do siebie pasujecie.Naprawdę.-poszłam za Rihanną z grymasem twarzy i po chwili znalazłyśmy się przed fotografami.
-Uśmiechaj się.-szepnęła mi na ucho zostawiając mnie samą.Byłam przestraszona ale muszę przyznać że czułam się dobrze.Wyglądałam też niczego sobie.Jednak moja przyjaciółka i jej chłopak lepiej wiedzieli co robić.Pozowałam tak do zdjęć gdy nagle zobaczyłam ich.Uśmiechali się do siebie i czule obejmowali.Oniemiałam i nie mogłam się ruszyć.W mojej głowie nagle zapanował chaos i nie mogłam zapanować nad swoim ciałem.Moje serce zaczęło szybciej bić.-Ka.Chodź ze mną.-Chris pociągnął mnie za rękę w stronę Rihanny i we trójkę schowaliśmy się za kulisami.
-Spokojnie.Oddychaj.-RiRi trzymała mnie za ramiona i czule patrzyła.Miałam łzy w oczach i starałam się je zatrzymać.Udawało mi się.
-Ja nie mogę tu być.To nie jest moje miejsce...Ja nie dam rady.-mówiłam nerwowo.
-Ka.Nie możesz teraz wyjść.-powiedziała moja przyjaciółka.-Chodźcie.Idziemy już usiąść.-objęła mnie ramieniem i poszłyśmy na ogromną salę.Szłam obok przyjaciółki ale myślami byłam całkowicie gdzie indziej.Cały czas miałam obraz jak ona się do niego przytulała.Jak on na nią patrzył.Siedziałam pomiędzy Rihanną a jak na razie pustym miejscem.Piosenkarka patrzyła na mnie czule i niepewnie.
-Nie patrz tak na mnie...-szepnęłam a ona to olała.Posłałam proszące spojrzenie Chrisowi który wiedział o co mi chodzi i zagadał do RiRi aby zając ją rozmową.Byłam mu wdzięczna bo po chwili dziewczyna była tak zajęta konwersacją że nie zwracała na mnie uwagi.
-Mogę się dosiąść??-jakiś męski głos zapytał a ja podniosłam wzrok i ujrzałam Lil Wayna.
-Pewnie.-uśmiechnęłam się uroczo.
-Jestem Lil.
-A ja Karolina.-uścisnęłam jego dłoń którą do mnie wyciągał.
-Wiem,wiem.Jesteś dziewczyną Biebera.
-Byłą.-spuściłam wzrok patrząc na swoje buty.
-Jego strata...Z twoją urodą możesz mieć każdego.-powiedział uśmiechając się szeroko.-Tak wgl to ile masz lat??
-16.Ty?
-Jestem o 3 lata starszy.-uśmiechnął się dumnie.
-Siemka Lil.-przywitała się moja przyjaciółka która wyrwała się z konwersacji.
-Witaj Ri.-posłał jej uśmiech a później przywitał się z Chrisem.-Co u was??
-Dobrze...-Chris spojrzał na RiRi.-Bardzo dobrze.-uśmiechnął się jeszcze szerzej.
-Hej.Mogę wam zrobić fotkę??-zapytałam z uśmiechem i wyciągnęłam swój telefon.Para ustawiła się ładnie a ja cyknęłam zdjęcie. -Teraz sprzedam je tabloidom i będę bogata.-zaśmiałam się siadając na swoje miejsce.
-Hah...Dobre poczucie humoru.-zaśmiał się Lil a ja posłałam mu jedno z tych uroczych spojrzeń.RiRi i Chris jednak nie zwracali na nas wgl uwagi ponieważ byli zajęci typowaniem kto wygra w poszczególnych kategoriach.Przez następnych parę minut rozmawialiśmy o tym że Wayne widział mój filmik na youtube.Podobało mu się to jak śpiewam i powiedział że on też jedzie z nami po jutrze do studia.
-Możesz do niej nie zarywać??-nagle usłyszałam znajomy głos więc podniosłam wzrok i zobaczyłam Biebera.Stał sam, z rękoma w kieszeniach.
-Bo co??-Lil się trochę wkurzył,wstał gwałtownie z fotela i stanął przed moim byłym.-Bo co mi zrobisz Bieber,hm??
-Chłopacy proszę was...-próbowałam odciągnąć Lil'a od JB ale niestety nie udało mi się.Stali naprzeciwko siebie wpatrując sobie w oczy.Było to dość nie bezpieczne szczególnie że wiedziałam jaki jest Lil.Był strasznie wkurzony.-Opanujcie się.Jesteśmy na gali.Nie możecie wskrzeszać bójek.-stanęłam pomiędzy nimi.-I Justin...Ja już nie jestem twoja więc mogę flirtować z kim chcę.To nie twój interes.-spojrzałam na chłopaka który cały czas ze złością patrzył na Wayne.Słysząc ostatnie słowa przeniósł wzrok na mnie.Był pełny bólu i rozpaczy.Gdy na mnie spojrzał w moim brzuchu obudziło się pełno motyli a w sercu czułam okropny ból.Ból że osoba na której tak bardzo mi zależy,cierpi.Jednak nie potrafiłam mu wybaczyć.Było za wcześnie a fakt że przyprowadził tutaj Gomez nie poprawiał mojego samopoczucia.Stanęłam na przeciwko Biebera i patrzyłam się na niego załzawionymi oczami.
-Lil zabierz ją na chwilę.-powiedziała moja przyjaciółka a Wayne delikatnie złapał mnie za dłoń i pociągnął za sobą.Nie wiem gdzie szliśmy i szczególnie mnie to nie interesowało.Chciałam być w tamtej chwili jak najdalej od mojego byłego.Idąc za Lil'em spojrzałam do tyłu i widziałam jak Chris i RiRi mówią coś do Justina a ten patrzy na nich nieobecnym wzrokiem.
-Gdzie idziemy??-zapytałam gdy udało mi się odnaleźć w sobie głos.
-Ty idziesz do łazienki, a ja poczekam na ciebie przed nią.-powiedział machinalnie.Był cały czas wkurzony,sama nie wiem czemu.Gdy znaleźliśmy się przed wejściem do łazienki Lil spojrzał na swój telefon.-Za 15 minut zaczyna się gala.
-Wystarczy mi tylko chwila.-powiedziałam i weszłam do pomieszczenia.Stanęłam przed lustrem i sprawdziłam czy mój make up jest na miejscu a później umyłam ręce.
-Proszę,proszę.Kogo my tu mamy...-powiedziała Gomez która akurat wchodziła.Olałam ją i udałam że jej tu nie ma.-Wygrałam.Justin woli mnie.A najśmieszniejsze jest to że ja nic do niego nie czuję.To szczeniak.-powiedziała poprawiając włosy.
-To po co go ranisz,co??Sprawia ci to przyjemność??-spojrzałam na nią wkurzona.
-Mam gdzieś co czuje Bieber...Potrzebny mi był dla sławy.Po prostu dla szumu.A to że ty przy tym cierpisz sprawia mi tylko większą satysfakcję.-uśmiechnęła się złośliwie.
-Jesteś normalna czy tylko nie masz uczuć??Hmm...Czekaj,czekaj.Byłaś po prostu zazdrosna że moim chłopakiem był najbardziej pożądany chłopak na świecie.-uśmiechnęłam się zwycięsko a ona nic nie powiedziała.-Żałosne...-mruknęłam i przeszłam obok niej wychodząc z łazienki.
-Powiesz to Justinowi??-Lil spojrzał na mnie poważnie od razu gdy wyszłam.
-Niee...I tak by mi nie uwierzył.-powiedziałam i go wyminęłam idąc w stronę sali.-Hej,nie wolno podsłuchiwać!-zaśmiałam się odwracając napięcie tak że prawie na siebie wpadliśmy i bym się przewróciła jednak Lil zdążył mnie złapać i przyciągnąć do siebie.Chłopak uśmiechnął się cwaniacko a ja spuściłam zawstydzona wzrok.
-Ładne rumieńce.-zaśmiał się gdy biliśmy już na sali.Zawstydziłam się jeszcze bardziej i modliłam żeby zaczerwienienia zniknęły jak najszybciej.Usiedliśmy na swoich miejscach i zdziwiłam się że Browna i Rihanny nie było.Spojrzałam pytająco na Wayne ale ten wzruszył ramionami.
-Pięknie...-mruknęłam i wyciągnęłam telefon.Napisałam do przyjaciółki gdzie się podziewa a ta odpisała że zapomniała mi powiedzieć że wręcza pierwszą nagrodę więc z Chrisem poszła się przygotować.Wytłumaczyłam wszystko Lil'owi a ten się uśmiechnął.-Co??
-Wiesz że pierwsza nagroda jest za ulubionego artystę pop/rock??-spojrzał na mnie z uśmiechem.
-I ??
-Wyobrażasz sobie minę Ri jak wyczyta Biebera??-zaśmiał się a ja wyobraziłam sobie całą sytuację i niezadowoloną minę piosenkarki.
-Ale będą jaja...-zaśmiałam się patrząc na Lil'a.
-Masz śliczny uśmiech...-powiedział szarmancko a ja znów się zawstydziłam.
-Dziękuję.-spuściłam wzrok a po chwili światła wygasły.
-Zaczyna się...-powiedział z uśmiechem raper.Całą galę prowadziła Taylor Swift.Wyglądała naprawdę uroczo. Powitała wszystkich i zapowiedziała Rihannę i Justina Timberlake którzy mieli wyczytać pierwszą nagrodę.Moja przyjaciółka wyszła z uśmiechem na scenę i podeszła do mikrofonu.Przeczytała na zmienię z Justinem nominowanych.RiRi wypadł Bieber a ta z grymasem wymówiła jego imię i nazwisko.Razem z Lil'em zaśmieliśmy się ponieważ wyglądało to zabawnie.
-A ulubionym artystą pop/rock jest...-zaczął Justin a RiRi otworzyła kopertę.
-Zajebiście...-przeczytała a ja z Wayne'm wybuchnęliśmy śmiechem.-Justin Bieber.-powiedziała znudzona co nas jeszcze bardziej rozśmieszyło.Nie mogliśmy się przestać śmiać a Bieber przeszedł obok nas aby wejść na scenę i spojrzał smutno jednak my nic sobie z tego nie zrobiliśmy i dalej się śmieliśmy.RiRi dosłownie wcisnęła statuetkę w ręce chłopaka i nawet na niego nie spojrzała po prostu się odwróciła z rękoma podniesionymi na znak jakby nie chciała żeby ktoś ją dotknął i posła za kulisy.
-Hahaha...Ona jest świetna.-śmiał się Lil.Ja nie mogłam nic powiedzieć ponieważ napad mojego śmiechu mi na to nie pozwolił.Następnie był występ Jessie J a później śpiewała Taylor.Później wręczono nagrodę najlepszej raperce którą była Nicki Minaj i znów były dwa występy których nawet nie słuchałam bo była to Gomez a później Alicia Keys.-Ja zmykam się przygotować.-powiedział Lil wstając z swojego miejsca.Była połowa piosenki Keys.
-Co??Czemu??-spojrzałam na niego troszkę smutna.Świetnie bawiłam się w jego towarzystwie dlatego szkoda mi było że nawet przez tą jedną nominację nie będzie mnie rozśmieszać.
-Wręczam z Avril Lavigne nagrodę za artystę roku.-powiedział szeroko uśmiechnięty a później nachylił się nade mną.-Bieber jest nominowany.Jak wybuchnę śmiechem to będzie twoja wina.-cmoknął mnie w policzek a po chwili już go nie było.Rozejrzałam się po sali i zobaczyłam Biebera jak pisze coś na swoim telefonie co chwila na mnie zerkając.Poczułam jak moja torebka wibruje więc wyjęła dyskretnie telefon i zobaczyłam kto coś ode mnie chce.Jak się okazało był to ems od JB.Otworzyłam wiadomość i zaczęłam czytać w myślach: "Wiesz jak ciężko mi patrzeć jak ten Wayn'e może siedzieć obok ciebie,jak go obdarzasz swoim uśmiechem i spojrzeniem.Czy wiesz jak ciężko mi na to patrzeć??Nie mogę sobie wybaczyć jaki wielki błąd popełniłem.Po przeczytaniu zwycięzcy tej kategorii będę czekał przed wejściem do łazienek.Proszę poświęć mi chociaż jedną rozmowę.". Spojrzałam na chłopaka który ciągle się mi przyglądał.Moja twarz nie wyjawiała żadnych emocji,pomimo tego w mojej głowie toczyła się wojna: iść czy nie iść??. Kompletnie nie wiedziałam co mam zrobić.
-Wygrywa...-Avril zaczęła a Lil zaczął się śmiać.Wiedziałam wtedy że wygrał Bieber.-Bieber.-powiedział mój kolega a ja uśmiechnęłam się pod nosem jednak tym razem nie było już mi tak bardzo do śmiechu.Obróciłam się w stronę Justina i zobaczyłam jak Gomez całuje go w usta.Moje oczy automatycznie się zaszkliły więc się odwróciłam.Wszyscy klaskali na stojąco a ja,RiRi i Chris siedzieliśmy,oni znudzeni a ja smutna.Lil cały czas się śmiał jak głupi a Avril na niego patrzyła jak na skończonego debila.Justin przeszedł obok mnie spoglądając wyczekująco jednak ja się nie ruszyłam.Patrzyłam nieobecnie na swoje splecione ręce położone na nogach,nic chciałam spotkać jego spojrzenia.Wayn'e gdy Justin wszedł na scenę automatycznie przestał się śmieć i spoważniał.Chłopacy popatrzyli na siebie ze złością w oczach a później Justin podszedł do mikrofonu i zaczął dziękować wszystkim jego fanom i rodzinie.Gdy już skończył przemowę spojrzał na mnie znacząco a później odwrócił się i zszedł za kulisy.Wszyscy zaczęli rozmawiać a ja rozejrzałam się po sali i wymknęłam bocznymi drzwiami.Szłam korytarzem i tak naprawdę nie wiedziałam gdzie jestem,zgubiłam się.Jeszcze tego mi brakowało.
-Kenny!-zobaczyłam na moje szczęście ochroniarza Biebera.Ten na dźwięk swojego imienia automatycznie się odwrócił.
-Karo!!-wyszczerzył się szeroko i okręcił mnie podnosząc do góry.Gdy mnie odstawił spojrzał cały czas się uśmiechając.-Jak ja cię już dawno nie widziałem...-powiedział znów mnie przytulając.
-Tak...Masz racje.-uśmiechnęłam się blado.-Słuchaj.Musze zobaczyć się z Justinem ale zgubiłam się.
-Tak,wiem że mieliście się zobaczyć.On czeka przed wejściem do łazienki.
-No właśnie...Zgubiłam się.-powiedziałam uśmiechając się głupio.
-Poczekaj w garderobie a ja pójdę po młodego.-powiedział otwierając zamek a później wpuszczając mnie do środka.Usiadłam pewnie na sofie i napisałam RiRi gdzie jestem.Wiedziałam że będzie się martwić.Poprosiłam ją aby nic nie mówiła Lil'owi.Po chwili drzwi się otworzyły i stanął w nich Bieber,zamknął szybko drzwi za sobą i stanął przede mną.
-Więc ??-spojrzałam na niego wyczekująco podnosząc się.
-Tęsknię.-przysunął się jeszcze bliżej,tak że prawie stykaliśmy się brzuchami.
-Masz Selenę...Powinieneś być zadowolony.-zmrużyłam oczy krzyżując ręce na piersiach.
-Ale ja nie chcę jej...Chcę ciebie!-podniósł głos.
-Sam powiedziałeś że coś do niej czujesz...
-Bo tak było..Ale to coś wygasło.-powiedział wzruszając ramionami.
-Taaa...Po tym waszym pocałunku było widać.-powiedziałam oschle spoglądając w ziemię.
-To ona mnie pocałowała!Karli!Ja nawet z nią nie jestem!-krzyknął zrezygnowany opadając na sofę.Schował twarz w ręce oparte na kolanach.-To Scooter kazał mi z nią pozować i tutaj przyjechać.Mówił że to będzie dobre dla mojej kariery...Ale jak na razie tylko mi to szkodzi.-uniósł wzrok żeby na mnie spojrzeć.-Czuję się jak skończony dupek.Patrzę na ciebie jak wygłupiasz się z Wayne'm i zaklinam się w myślach że to nie jestem ja.Że to nie ja powoduję twój uśmiech,ten błysk w oku...
-Dość.Zrobiłam błąd tu przychodząc.-odwróciłam się w stronę drzwi i gdy złapałam za klamkę Justin gwałtownie mnnie odwrócił i wpijając się w moje usta przycisnął mnie do drzwi.Obiema rękoma złapał mnie w talii przyciągając do siebie.Jego usta były takie znane.W ogóle się nie zmienił,całował z taką samą pasją i uczuciem.Poddałam się...Odwzajemniłam pocałunek i wplotłam mu ręce we włosy.Tak bardzo mi go brakowało.Jednak mój umysł musiał wszystko spieprzyć.Po chwili przypomniało mi się jak Selena pocałowała Justina,jak ten mówił że coś do niej czuje...Odepchnęłam go od siebie.Spojrzałam wypranym z uczuć wzrokiem na chłopaka który stał zszokowany.-Tak...To był błąd.-otworzyłam szybko drzwi i pobiegłam przed siebie.Biegnąc znów skręciłam w jakiś korytarz i się zgubiłam.-Cholera..-zaklęłam zwalniając.
-Hej!-usłyszałam za sobą jakiś kobiecy głos,z ulgą że to nie Bieber odwróciłam się i zobaczyłam Avril Lavigne.Zatrzymałam się i po chwili znalazła się obok mnie.-Ty jesteś Karolina Lisowska??
-Tak..-spojrzałam pytająco.
-Chciałam pogratulować wielkiego talentu.Widziałam twój filmik.-uśmiechnęła się uroczo.
-Ah...Dzięki.-powiedziałam troszkę zmieszana.
-A tak wgl czemu nie na sali??
-Em...Poszłam do łazienki a później zabłądziłam.-powiedziałam uśmiechając się nieśmiało.
-Aaa....To chodź ze mną.-odwróciła się w stronę z której przyszła a ja podreptałam za nią.Po chwili znalazłyśmy się już na odpowiednich miejscach.
-Jak było?-szepnęła mi na ucho RiRi a po moim wyrazie twarzy widziała że byłam smutna.-Pogadamy o tym później??-spojrzała na mnie pytając a ja przytaknęłam głową.Resztę gali nie odzywałam się w ogóle.Nie miałam na to ani siły ani chęci.Właśnie Swift wyszła aby zapowiedzieć ostatni występ.
-A teraz na scenie powitajmy...Mojego dobrego przyjaciela i chłopaka który zgarnął dzisiaj kilka statuetek...Justina Biebera!-krzyknęła z uśmiechem a ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię.Justin wyszedł na scenę z gitarą w ręku i usiadł na krześle które stało na środku.
-Tą piosenkę chcę dedykować komuś na kim bardzo mi zależy.Komuś kogo bardzo zraniłem.-mówiąc to patrzył cały czas na mnie i się w ogóle nie uśmiechał.Zaczął grać pierwsze nuty "Be Alright" dobrze znałam tą piosenkę.Była to jedna z moich ulubionych.Chłopak śpiewał cały czas patrząc w moją stronę jednak ja bałam się podnieść wzrok.Nie mogłam dłużej tego słuchać.
-Nie dam rady.Wychodzę.-powiedziałam w stronę Rihanny i Chirsa a później pobiegłam w stronę wyjścia.Justin widząc moją reakcję szybko odłożył gitarę i rzucił się biegiem za mną przepraszając wcześniej publiczność.Biegłam ile tylko sił miałam w nogach jednak szpilki mnie spowolniały.Udało mi się wybiec przed budynek a później się zatrzymałam.W którą stronę mam iść?Gdzie ja jestem?Przecież nie znam miasta...Jednak nic sobie z tego nie robiłam.Zaczęłam biec w stronę parku.Przebiegałam przez ulicę kiedy usłyszałam trąbienie i pisk opon,zobaczyłam światła a później ciemność.Nic nie czułam,nic nie widziałam ani nic nie czułam...Nie wiedziałam co się stało.Nie byłam świadoma....
____________________________________________________________________
U mnie Lil Wayne ma 19 lat :D
Ohhh jak bardzo mi się podoba *-* Nie wiem nawet czemu.Ogólnie wydaje mi się taki trochę nawet ciekawy.Wiem że końcówka jest trochę straszna i najciekawsza z całego rozdziału ;D Ale oczywiście nie myślcie że to koniec.Nie! Jeszcze trochę Was pomęczę moją fantazją :D Mam nadzieję że będziecie zadowoleni ;) Postaram się dodać jeszcze jeden jutro ale nic nie obiecuję ;) Proszę o komy które mnie motywują do pisania i podnoszą na duchu ;* Uwielbiam czytać Wasze komentarze! :D
-Patryś