sobota, 23 marca 2013

Rozdział 35 "-Hmmm pomyślmy czy zasłużyłeś..."

   PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM! TO DOŚĆ WAŻNE.
___________________________________________________________________________
-Mmm...-rozciągnęłam się i otworzyłam oczy.Byłam w swoim pokoju a to było dość dziwne bo zasnęłam wtulona w Justina na sofie w salonie.Rozejrzałam się po pokoju i byłam sama.Spojrzałam na swój telefon który leżał obok łóżka.Zerknęłam na godzinę i była 10.34.Uznałam że jest jeszcze wcześnie więc mogę sobie jeszcze troszkę pospać.Jednak ktoś nie podzielał mojego zdania ponieważ wszedł do pokoju.
-Obudziłem??-usłyszałam po chwili głos Justina więc podniosłam się do pozycji siedzącej i uśmiechnęłam delikatnie kręcąc przecząco głową.-To dobrze bo RiRi kazała mi cię obudzić a ja bałem się że jeśli to zrobię będziesz wiedźmą przez cały dzień.-zaśmiał się a ja szeroko otworzyłam oczy i szybko wzięłam poduszkę rzucając ją w chłopaka.
-Dupek...-powiedziałam udając że się focham i położyłam na boku przykrywając po czubek głowy cieniutką kołdrą.Poczułam jak łóżko się ugina więc wychyliłam się leciutko i zobaczyłam jak Juju na czworaka powolutku na nie wchodzi.Uśmiechał się łobuzersko ściągając jedną ręką ze mnie kołdrę.Po chwili położył się obok mnie i pocałował w obojczyk.-Focham się.-powiedziałam głosikiem małej dziewczynki.
-No skaaaaarbie...-teraz cmoknął moją szyję powodując u mnie leciutki uśmiech.Zauważył moją reakcję,uśmiechnął się jeszcze bardziej i całując moją szyję,brodę i policzek dotarł do ust.Spojrzał na nie a później delikatnie je musnął by później się w nie wpić.Całowaliśmy się namiętnie co chwila uśmiechając.-Gniewasz się jeszcze??-spojrzał na mnie oczkami zbitego pieska a ja pokręciłam przecząco głową.-To dobrze.-chłopak cmoknął moje usta i położył się na plecach.Objął mnie ramieniem i wziął do ręki swój telefon.
-Co robisz??-spojrzałam na niego zabawnie a on splótł nasze palce.Zrobił zdjęcie naszych dłoni i się szeroko uśmiechnął.
-Wstawiam fotkę na instagram.-wyszczerzył się szeroko.Szybko wstałam z łóżka,złapałam laptopa i wróciłam obok chłopaka.Zalogowałam się na twittera,fb i instagram i od razu zajrzałam na profil chłopaka.Wyświetliło mi się ładne zdjęcie z podpisem "Znów móc ją podziwiać... #love". Podniosłam wzrok na chłopaka a ten się szeroko uśmiechnął.Nic ciekawego nie było ani na fb ani na twitterze więc się wylogowałam i przeszłam na strony plotkarskie.-Co oglądasz??-Justin złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie kładąc głowę na moim kolanie,siedziałam w pozycji lotosu.-Strony plotkarskie?Naprawdę?-spojrzał na mnie jakby to było coś głupiego a ja od jakiegoś czasu po prostu lubiłam poczytać jakieś głupoty.Przewijałam strony nawet za bardzo nie patrząc na to co zawierając.-Czekaj!Czekaj!-w pewnym momencie Justin automatycznie się ożywił siadając obok mnie i przesuwając laptopa przed siebie.-Była dziewczyna Justina Biebera to niezła laska!-chłopak przeczytał na głos tytuł i kliknął w artykuł.
-Co?!-wytrzeszczyłam oczy wpatrując się w monitor.-Daj to.-zabrałam sprzęt chłopakowi i zaczęłam czytać.-Karolina Lisowska,była dziewczyna światowej gwiazdy Justina Biebera,jakiś czas temu zerwała z chłopakiem.Razem ze swoją przyjaciółką Rihanną była na gali na której wyglądała olśniewająco.-tutaj była wstawiona fotka.-Podczas całej uroczystości dobrze się bawiła w towarzyskie piosenkarki,jej chłopaka Chrisa Browna i Lil Wayne!Z tym drugim panem można powiedzieć że wręcz flirtowała.Widać było jak się do siebie uśmiechają i razem śmieją.Przyłapaliśmy Karolinę na następny dzień jak odpoczywała w posiadłości swojej przyjaciółki.Dziewczyna kąpała się w basenie i opalała na leżaku.Odwiedził ją także nowy znajomy Lil.-tutaj znów było wstawione zdjęcie.-Przyznajemy że ma naprawdę świetną figurę.Jak myślcie...Bieber żałuje że nie jest już z piękną panienką Lisowską??Jest zazdrosny że kręci się przy niej Lil?-spojrzałam na Biebera a ten widać było że nad czymś się zastanawiał.-Justin?-zapytałam niepewnie.
-Moja dziewczyna to zajebista laska...-powiedział dumnie a później przewrócił mnie na plecy namiętnie całując.Uśmiechaliśmy się co chwila pomiędzy pocałunkami a gdy się już podnieśliśmy Justin znów położył mi głowę na kolanach.Widziałam jednak że coś go męczy.Odłożyłam laptopa na podłogę i zaczęłam głaskać Justina po głowie.
-Co jest??
-Nic.-powiedział troszkę oschle i wtedy wiedziałam że coś jednak jest nie tak.
-Doprawdy??To czemu masz taką minę,hm??
-Nie ważne.-podniusł się i zszedł z łóżka kierując się w stronę drzwi.
-Justin co ci do cholery jest??-patrzyłam na niego zdziwiona.A ten po prostu wyszedł z pokoju.Zajebiście.Pomyślałam sobie i wkurzona podeszłam do szafy i wybrałam jakieś ciuchy.Udałam się do łazienki i ogarnęłam.W ciągu 30 minut byłam już gotowa.Wzięłam telefon do kieszeni i zeszłam na dół.-Hej.-mruknęłam do Chrisa który siedział na sofie.Mężczyzna posłał mi uśmiech podnosząc rękę do góry.-Gdzie Ri??
-W kuchni.-mruknął jednym okiem a ja się uśmiechnęłam i udałam w skazanym kierunku.
-Dzień dobry.-przywitałam się siadając na krześle.Justin nawet na mnie nie spojrzał gdy usiadłam obok niego.
-Witam kochana.Gotowa??-robiła jakieś szejki.
-Na co?
-Ka!Nie mów że zapomniałaś że dzisiaj jedziemy do studia?!-automatycznie się odwróciła.
-Cholera!Przepraszam zapomniałam...-walnęłam się w głowę otwartą dłonią a Justin nareszcie spojrzał na mnie pytająco.
-Ja o czymś nie wiem...-stwierdził przenosząc wzrok na moją przyjaciółkę która patrzyła na mnie lekko wkurzona.
-Twoja szanowna dziewczyna dała się namówić na wizytę w studio.Mój manager Eris chce ją poznać.
-Naprawdę??-spojrzał na mnie z przelotnym uśmiechem a ja pokiwałam tylko twierdząco głową.
-Chciałam ci powiedzieć ale nie wiadomo czemu ty bez słowa wyszedłeś z pokoju.-powiedziałam wychodząc z kuchni.-Na którą??
-Masz godzinkę.-odkrzyknęła mi Ri a ja usiadłam obok jej chłopaka na sofie.
-Co się dzieje,młoda??
-Justin nie chce mi powiedzieć co mu jest...Dzisiaj rano po tym jak zobaczył moje zdjęcia w necie z wczoraj jak byłam w samym kostiumie kąpielowym i przyszedł Lil,to automatycznie się podniusł i wyszedł z pokoju bez słowa.Teraz też nie chce za bardzo za mną rozmawiać.-powiedziałam smutno a Chris na mnie popatrzył troszkę zły.
-Lil jest już w studio.Dzwonił do mnie że będzie na nas czekał.Wyobrażasz sobie reakcję Justina??Bo nie sądzę żeby nie chciał pojechać z nami.
-Mam to gdzieś...Nic złego nie zrobiłam.Ja w przeciwieństwie do niego nie całowałam się z kimś innym ani nie umawiałam na randki za jego plecami.-powiedziałam zła i wstałam z sofy.Chris automatycznie podniusł na mnie wzrok.
-Nie odpuścisz mu szybko,prawda??
-Nie wiem,Chris.Sama już nic nie wiem.-powiedziałam zrezygnowana i pobiegłam do siebie.Spakowałam swoją torebkę i włożyłam do niej laptopa.To na nim miałam wszystkie teksty i jakieś swoje nagrania.Cała zła krzątałam się po pokoju w poszukiwaniu swojego portfela.
-Mogę??-w drzwiach zobaczyłam czuprynę Justina.Omiotłam go wzrokiem i zignorowałam.-Karol...-chciał coś powiedzieć ale mu nie dałam.
-Jestem dziewczyną i mam na imię Karolina.-syknęłam wkurzona.Chłopak usiadł na łóżku i mi się przyglądał.
-Karli...Proszę nie złość się.
-Jak mam się kurwa nie złościć?!Justin!Ty nigdy nic mi nie chcesz mówić.Ciągle masz jakieś pretensje!-krzyknęłam już naprawdę sfrustrowana jego zachowaniem.
-Nie rozumiem twojej złości.
-Weź się lepiej już nie odzywaj.-powiedziałam oschle zakładając torbę na ramieniu i wyszłam z pokoju.Nie chciałam się z nim kłócić ale wkurzyło mnie jego poranne zachowanie.Z jednej strony jednak chciałam mu pokazać że nie będę za każdym razem od tak mu wybaczać gdy będzie miał zły humor.Zeszłam na dół i usiadłam obok chłopaka przyjaciółki kładąc swoją torbę obok.-Gramy?-spojrzałam na Browna a ten od razu podał mi dżojstik.Zaczęliśmy pierwszą rundę którą wygrałam ja.Następną jednak wygrał mój przeciwnik a podczas trzeciej z góry przyleciał wkurzony Bieber.
-Możemy porozmawiać?
-Nie?Teraz ja nie chcę rozmawiać.-spojrzałam przelotnie na chłopka a później znów wróciłam do gry.Justin zrezygnowany opadł na fotel i mi się przyglądał.Po chwili weszła już gotowa RiRi.
-Wy macie zamiar grać??-spojrzała na mnie i na swojego chłopaka karcąco.-Rozwalę wam tą konsolę.
-Ani mi się waż tknąć mojego oczka w głowie!-Chris automatycznie wstał z rozbawieniem na twarzy ja tak samo się śmiałam a Bieber...On patrzył na mnie smutno.
-Ah...Dzięki.Myślałam że to ja jestem twoim oczkiem w głowie.-piosenkarka się zaśmiała podpierając się rękoma na biodrach.Chris spojrzał na nią czule a po chwili przyciągnął ją do siebie tak że wylądowała u niego na kolanach.Zaczęli się całować a ja wywróciłam teatralnie oczami.Stwierdziłam że pójdę się napić czegoś skoro Brown już nie gra.
-Kari co jest??Proszę odezwij się.-wyjmowałam właśnie puszkę coli kiedy do pomieszczenia wszedł JB.Ja jednak nic nie odpowiedziałam.Usiadłam na blacie i zaczęłam pić patrząc przed siebie.-Skarbie błagam...Twoje milczenie mnie dobija.
-Widzisz?!Widzisz jak to jest?!-uniosłam się ponieważ nadal strasznie frustrowało jego zachowanie.Najpierw mnie olewa i ignoruje,nie odpowiada na pytanie i jest oschły a później uważa że nic się nie stało.Chłopak podszedł do mnie i spojrzał głęboko w oczy.
-Chcesz wiedzieć czemu się tak zachowałem?!
-Nie wiesz, nie chcę!Justin to chyba logiczne że chcę skoro się pytam!
-Byłem cholernie zazdrosny! Ok?! Nie mogę znieść myśli że on mógł cię widzieć w samym bikini!-podniusł lekko głos a ja oniemiałam.Piosenkarz widząc moją minę wpił się w moje usta.Pocałunek był namiętny ale jednak bardzo delikatny i subtelny. Uwielbiałam to jak całował Justin.Zawsze wkładał w to tyle uczucia i klasy.-Jesteś moja.Pamiętaj to.-wyszeptał mi prosto w usta gdy stykaliśmy się czołami.Uśmiechnęłam się delikatnie ponieważ miło mi się zrobiło że był o mnie zazdrosny.Justin patrzył na mnie z łobuzerskim uśmieszkiem a ja go lekko odepchnęłam i zeskoczyłam z blatu kierując się do salonu.
-No gołąbeczki, jedziemy.-zaśmiałam się widząc jak tamci cały czas się całują.Wzięłam torbę na ramię i na nos założyłam okulary a później skierowałam się do drzwi.-Jeśli się nie pośpieszycie rozmyślam się i wgl tam nie idę!-zaśmiałam się zakładając buty a po chwila cała trójka stała przy mnie.Dopiero wtedy przyjrzałam się jak Jest ubrany Justin i Chris.
-Juss mógłbyś czasami spróbować się normalnie ubrać.To wcale nie boli.-wywróciłam oczami i wyszłam na zewnątrz.
-Ale śmieszne...Naprawdę.
-Ależ ja to wieeem.-powiedziałam szeroko się szczerząc.
Przed studiem było pełno paparazzi i fanek.Sama już nie wiedziałam która dziewczyna była fanką Ri,która Chirsa a która Biebesa.Pogubiłam się w tym całkowicie.Szłam z Justinem trzymając się za ręce a przede mną szła RiRi z Chirsem.
-Boję się.-szepnęłam do chłopaka który mnie objął i mocno przyciągnął do siebie.Nie bałam się tego jak mi pójdzie tylko tego co zrobi JB gdy zobaczy Wayne.
-Jestem z tobą.Będzie dobrze.-posłał mi swój szczery uśmiech i pocałował w głowę.W windzie stresowałam się jeszcze bardziej.Nie wiedziałam kompletnie co mam robić.Chris jak zwykle był rozbawiony moim zachowaniem a ja nawet nie miałam ochoty mu odpyskować.
-Nareszcie!Jak się masz,mała?-odezwał się Wayne podrywając się z siedzenia.W pomieszczeniu do którego weszliśmy był ogromny podłużny stół przy którym siedział Scooter,Eris,Lil i jeszcze trzech jakiś gości.
-Dziękuję,dobrze.-powiedziałam niepewnie ściskając Justina za dłoń ponieważ widziałam jak automatycznie spoważniał.
-Co on tu robi?-spojrzał tona RiRi to na Chirsa.
-To był mój pomysł żebym też wpadł.Nie myślałem że też tu będziesz.-powiedział jak zawsze pewny siebie Lil.-A po za tym Kari nie protestowała abym przyszedł.-spojrzał na mnie uśmiechając się szeroko.-A muszę powiedzieć że twoja dziewczyna to naprawdę niezła dupa.-powiedział przygryzając warkę a Justin nie wytrzymał i łapiąc go za koszulkę przycisnął do ściany.
-Jeszcze raz odezwij się w ten sposób mówiąc o niej a ci przywalę.-zagroził mu mój chłopak.
-Hmmm...Ciekawy jestem jaka jest w łóżku.Chętnie bym przetestował.-powiedział Wayne cały czas się uśmiechając a Justin wtedy nie wytrzymał.Wymierzył cios i przyłożył mężczyźnie rozcinając mu wargę.Wtedy Kenny i Chirs którzy stali najbliżej zareagowali.Ochroniarz Biebsa odciągnął chłopaka a Chris pomógł wstać Wayne.RiRi przytulała mnie do siebie ponieważ widziała że przejęłam się całą sytuacją.
-Chris zabierz go stąd.-powiedziała stanowczo moja przyjaciółka a jej chłopak zrobił tak jak kazała.
-Niech to zostanie między nami.-powiedział jeden mężczyzna podnosząc się z miejsca.-Nie chcemy niepotrzebnych awantur. -dodał po chwili spoglądając na tego obok siebie.Obaj podeszli do drzwi i spojrzeli na mnie z bladymi uśmiechami.-Przepraszamy za Lil'a...Jest...Jest czasami nieobliczalny.Do widzenia i miłej pracy.-powiedzieli równocześnie a później zniknęli za drzwiami.
-Puść mnie.-powiedział Justin wyrywając się z uścisku Kennego.Patrzyłam na niego nie pewnie.Sama nie wiedziałam co myśleć.-Karli przepraszam...Ale ja..Ja nie mogłem tego słuchać.-powiedział smutno patrząc na mnie z nadzieją.Ja nic nie odpowiedziałam.Podeszłam szybko do chłopaka i wtuliłam się w jego tors.
-Dziękuję.-szepnęłam zamykając oczy.Czułam się przy nim naprawdę bezpiecznie.JB głaskał mnie po głowie czule przytulając.Chwilę to trwało zanim stwierdziliśmy że już jesteśmy spokojni.
-Młody....Wiesz że nie powinieneś tak reagować.-powiedział Scoot gdy wszyscy,włącznie z Borownem siedzieliśmy przy stole.
-Daj spokój...Ty byś mu nie przywalił gdyby mówił o twojej dziewczynie??-mój chłopak cały czas trzymał rękę na moim kolanie.Jego manager pokręcił zrezygnowany głową dając znać że koniec tematu.
-Nieźle mu rozwaliłeś tą wargę...-zaśmiał się Chris a JB uśmiechnął się wtedy dumnie.
-A ty jeszcze go za to chwal,głupku.-RiRi uderzyła go lekko w ramię.-Ale to było miłe że stanął w obronie swojej dziewczyny.-dodała po chwili a Juju spojrzał na mnie uśmiechając się słodko.
-Dobra.Wracając do tego po co tutaj jesteśmy.-powiedział Sccot wstając z miejsca.-Więc...Trzeba znaleźć Karolinie managera.
-Nie chcesz najpierw zobaczyć na co mnie stać??-spojrzałam na niego zdziwiona.
-Widziałem filmik ten który daliście JB gdy wyjechał w trasę.-uśmiechnął się szeroko.-Ten na youtube też widziałem.
-Może jednak pokażesz na co cię stać??-spojrzał na mnie Eris.
-Czemu nie.-wstałam z miejsca a Justin zaraz za mną.
-Pokażę jej co i jak i za chwilę zaczniemy,ok?-spojrzał pytająco na resztę a oni przytaknęli głowami.Chłopak pociągnął mnie za rękę w stronę wyjścia.Przeszliśmy do pomieszczenia na przeciwko które okazało się pokojem nagrań.
-Wow.-weszłam niepewnie się rozglądając a Justin usiadł na fotelu i przekręcił się w stronę sprzętu włączając światło.
-Podoba się??
-Ale wypas.-uśmiechnęłam się odkładając torbę na fotel który stał przy wejściu.Justin przyciągnął mnie do siebie tak że wylądowałam u niego na kolanach.
-Nie podziękowałaś mi jeszcze za przywalenie Wayne'owi.
-Ahaaa...To ja muszę ci jeszcze dziękować,tak??
-Mhmm...-przygryzł jedną wargę patrząc to mi w oczy to na moje usta.
-Hmmm pomyślmy czy zasłużyłeś...Od rana się do mnie nie odzywałeś,przywaliłeś chłopakowi i jeszcze wymuszasz buziaka...Nieeee,nie zasłużyłeś.
-Ej!Ale przywaliłem mu w twojej obronie!To powinno się liczyć jako plus.-zbulwersował się a ja nie mogłam wytrzymać ze śmiechu.-Tak cię to bawi??
-Tak.-znów wybuchłam śmiechem a Justin wywrócił teatralnie oczami.Gdy już się opanowałam, pocałowałam swojego chłopaka a on się szeroko uśmiechnął i przedłużył pocałunek.-Dobra.Miałeś mi chyba pokazać co i jak?-spojrzała schodząc z jego kolan.
-Eh...To był tylko taki pretekst.-zaśmiał się wstając za mną.-No ale dobra.-poszedł otwierając drzwi do pomieszczenia z mikrofonem.Zaczął mi wszystko tłumaczyć a ja,ku mojemu zdziwieniu, wszystko pojmowałam.-To chyba tyle...-uśmiechnął się szeroko kończąc wypowiedź.Po chwili w drzwiach stali już Scoot,RiRi,Eris i Chris.
-Możemy zaczynać??-spojrzał na mnie łobuzersko Brown.Ja pokiwałam twierdząco głową i usiadłam na krześle przed mikrofonem.Zdążyłam cyknąć fotkę jak oni sobie siadali i wstawiłam ją na instagram podpisując "Pierwszy dzień w studio...Ciekawe co z tego wyjdzie :D".Chris siedział przed sprzętem i przyciskał jakieś guziki.Mój chłopak stał obok niego uśmiechając się szeroko z założonymi rękoma na piersiach.-Młoda załóż słuchawki.-mężczyzna mnie instruował przez swój mikrofon.Gdy już je miałam na uszach podniusł kciuk dając mi znać że mogę zaczynać.
___________________________________________________________________
Mam do Was prośbę abyście nie prosili mnie o to abym informowała kiedy dodaję rozdział.Już tłumaczę dlaczego.Ponieważ jest z tym troszkę zamieszania a ja i tak już mam mało czasu...Przepraszam,musicie mnie zrozumieć.
Boję się że jeśli nie będę informować to stracę niektóre osoby :(

Tadamm...xD Nie podoba mi się wgl...Ale cóż...Mam już pomysł na ciąg dalszy więc jakoś muszę przebrnąć przez parę rozdziałów ;) Mam nadzieję że Was nie zanudzę :P Ale później możecie się spodziewać ciekawego przebiegu wydarzeń :D
Nie wiem kiedy dodam następny,nie będę nawet na ten temat spekulować...Może będzie to we wtorek a może nawet jutro.Kto to wie...
Pozdrowionka ;)
Patryś