środa, 17 kwietnia 2013

Rozdział 41 "-No Karli..."

Od razu jak weszłam na pokład samolotu zadzwoniłam do Biebsa.Rozmawialiśmy chwilę ponieważ chłopak musiał jechać do wytwórni coś załatwić.Gdy doszłam na swoje miejsce zobaczyłam bukiecik ślicznych kwiatków.W środku była karteczka: "Już za tobą tęsknię... -JB". Uśmiechnęłam się pod nosem i usiadłam na miejscu biorąc kwiaty do ręki.Były śliczne i pachniały nieziemsko.Przez cały lot patrzyłam przez okno i myślałam o tym wszystkim.Jak to będzie...Byłam bardzo ciekawa tego czy moi rodzice się będą mną jeszcze interesować czy już oleją totalnie.Byłam ciekawa czy mój brat i moi przyjaciele się odezwą.Czy stracę kontakt z Justinem.Było tyle pytań na które nie znałam odpowiedzi.Znudzona tym że sama sobie nie potrafię odpowiedzieć sięgnęłam po swój telefon i weszłam na jakieś strony plotkarskie.Na pierwszej na którą weszłam był artykuł zatytułowany "Karolina Lisowska wyjeżdża?". Od razu kliknęłam w nagłówek i wyskoczyło mi parę moich zdjęć. Byłam zaskoczona jednak nie negatywnie.Zdjęcia były ładne jednak mój humor popsuł tekst pod zdjęciami "Karolina Lisowska,była dziewczyna Justina Biebera, została przyłapana dzisiaj na lotnisku.Jak się okazuje towarzyszyła jej wice menadżerka Rihanny.Która obecnie jest także stylistką Karoliny.Tak przynajmniej twierdzą ludzie z show biznesu.Jesteśmy ciekawi czy panienka Lisowska wraca do RiRi tylko na wakacje??Krążą plotki że chce się tam przeprowadzić.Przypominamy także że Karolina na początku września ma wywiad w jednym z Amerykańskich radiów w którym będzie mówiła o jej nowym singlu.Jednak niestety nic na jego temat jeszcze nie wiemy...". Fakt,byłam tam z Marisą jednak nie jest ona moją stylistką.Co prawda rozmawialiśmy już o tym ale jak na razie nie podjęliśmy żadnej decyzji w związku z tym.Byłam w szoku skąd oni wiedzą o mojej piosence i o całej przeprowadzce...Szybko wyłączyłam internet i zadzwoniłam do Shili.
-Hej kochana jak tam??-usłyszałam jej wesoły głos.
-Hej...Nijak.Widziałaś już artykuł?-zapytałam patrząc przed siebie.
-Ten o lotnisku??
-Mhm...
-Widziałam.Niezły nie?To znaczy dobrze że jest zainteresowanie tobą...
-Ale skąd oni wiedzieli o przeprowadzce? I o tym że Marisa miałaby być moją stylistką??
-Skarbie, nie denerwuj się...Scooter miał wywiad w radiu  i coś tam powiedział...
-Słucham?!Scooter?!
-Karli nie wkurzaj się.
-Jak ja mam się nie wkurzać gdy wy mi nic nie mówicie??Ustalaliśmy że będę powiadamiana a wy co??
-Masz racje...-powiedziała trochę smutna.
-Co dokładnie powiedział??
-Że masz świetny kontakt z Rihanną i myślałyście abyś się do niej przeprowadziła.Mówił także iż cały czas utrzymujesz dobry kontakt z Biebsem...Nic więcej.
-Dobra.Nie ważne.-byłam strasznie wkurzona że ktoś bez mojej zgodny mówił o moich planach odnośnie życia prywatnego.Jednak musiałam do tego przywyknąć.Justin już wspominał że tak będzie.
-Jest gdzieś przy tobie Marisa??
-Tak.Siedzi niedaleko.-uśmiechnęłam się spoglądając na kobietę.Czytała jakąś książkę popijając cappuccino.Bardzo ją polubiłam ponieważ zachowywała się jak nasza mama.Zarówno moja jak i RiRi.
-Podasz mi ją do telefonu??
-Pewnie.-uśmiechnęłam się wstając.Szybko podałam kobiecie mówiąc kto dzwoni i wróciłam na swoje miejsce.Przez resztę podróży spałam.Mimo tego że nie potrafiłam spać w dzień to tym razem jednak udało mi się zdrzemnąć.Możliwe że to dlatego iż mało spałam w nocy.
-Kochanie moje!-moja przyjaciółka gdy tylko mnie zobaczyła mocno przytuliła.Nawet dobrze nie wyszłam z korytarza z którego odebrałam bagaż a ona już mnie tuliła.
-Tęskniłam.Strasznie tęskniłam.-przytuliłam ją bardzo mocno zamykając oczy.Miałam załzawione ponieważ strasznie mi jej brakowało...Mimo że to był tak krótki czas.Gdy się od siebie odsunęłyśmy zobaczyłam co ma na sobie.-Ślicznie wyglądasz.
-Taaa...Jasne jasne.-zaśmiała się a ja razem z nią.Pomachałam jej ochroniarzowi i wszyscy razem skierowaliśmy się do wyjścia.-Jak rozstanie z JB?
-W sensie?-spojrzałam na nią pytająco.Siedzieliśmy już w aucie jadąc do domu.
-To na lotnisku kochanie...O tamtym już rozmawiałyśmy.-uśmiechnęła się blado.Z Ri rozmawiałam codziennie a czasami nawet parę razy dziennie.Wiedziała wszystko na bieżąco jakby była obok.
-Płakaliśmy oboje.-spojrzałam przez okno.-Było naprawdę ciężko mi się z nim rozstać.-znów łzy nabrały mi się w oczy.Przyjaciółka nic nie powiedziała tylko mnie przytuliła.Byłam jej wdzięczna że nic nie komentowała.
-Słyszałam że wkurzyłaś się na Shi.-powiedziała patrząc na mnie "surowo" a ja się od razu roześmiałam bo wyglądała przekomicznie.
-No...Można tak powiedzieć.-powiedziałam smutno wzruszając ramionami.Przez resztę drogi rozmawiałyśmy cały czas o jednym.Czyli o mojej dyskusji z menadżerką i całej tej sytuacji.Gdy znalazłyśmy się przed domem szybko wybiegłam z samochodu i wbiegłam do salonu.
-Witamy z powrotem!-krzyknął chłopak przyjaciółki w drzwiach.
-Chris!-rzuciłam się mu na ręce i mocno przytuliłam.-Stęskniłam się...
-Ja też mała...Nie miałem z kim grać.-zaśmiał się.-I było tak pusto.-mówił podnosząc mnie do góry.Zachichotałam ponieważ zaczął mnie łaskotać.-Pewnie jesteś zmęczona więc idź się odśwież bo za jakiś czas,krótki czas, idziemy do studia.-powiedział odstawiając mnie na ziemię.
-Napraaaaawdę??-spojrzałam smutnym wzrokiem na mężczyznę a za chwilę na wchodzącą RiRi.
-Tak kochana...-powiedziała całując mnie w czoło.
-Dopiero przyjechałam a wy już do studia mnie wysyłacie??-zaśmiałam się podążając za przyjaciółką do kuchni.-Naprawdę??
-Na serio skarbie.Musisz spotkać się z paroma osobami odnośnie stylisty,choreografa no i ochroniarzy.-powiedziała wesoło.
-Już ochroniarzy??Choreograf?? -usiadłam na krześle obok blatu.
-Mhmm...Przecież będziesz teraz sławna, już w sumie jesteś a chyba nie chcesz ciągle słuchać jak JB męczy cię abyś wzięła Kennego??
-Nie.
-No właśnie.Zaczną się fani ale i też antyfani więc mała musisz się przygotować jak najlepiej aby się nic nie stało.A choreografa lepiej już załatwić.Bo później jak zacznie się trasa i teledyski to trudno jest kogokolwiek znaleźć na gwałt.-mówiła poważnie i naprawdę docierało do mnie to ci mi przekazywała.
-No niech będzie...Ale musimy to robić właśnie dziś?
-Wieczorem wybieramy tylko stylistę.
-To ja chcę Marisę!-powiedziałam entuzjastycznie.
-Czekaj czekaj śliczna...Mam dla ciebie parę propozycji.-powiedziała tajemniczo się uśmiechając.
-Taaaak?-od razu mnie zaciekawiła.-Słucham.-podparłam się rękoma za policzki i czekałam aż zacznie opowiadać.Byłam naprawdę ciekawa co przygotowała.
-Nie,nie,nie.-pomachała przecząco palcem.-Chcesz wiedzieć to musisz jechać do studia...-uśmiechnęła się cwaniacko.
-To dajcie mi godzinkę i jedziemy!-krzyknęłam wybiegając z kuchni i prawie bym wpadła na Chrisa.Usłyszałam jak oboje się zaśmiali a ja się pod nosem uśmiechnęłam i wpadłam do swojego pokoju.Rzuciłam się na łóżko i nabrałam powietrza w płuca a później je powoli wypuściłam.Było mi tu tak dobrze.Wzięłam swój telefon i znów chciałam wejść poczytać plotki.Jak się okazało i tym razem o mnie napisali "Rihanna tęskniła za Karoliną...". Kliknęłam w nagłówek i wyświetliło mi się piękne zdjęcie gdy się przywitałyśmy na powitanie.Pod spodem był krótki artykuł "Piękna Barbadoska rzeczywiście polubiła Karolinę Lisowską.Jak się okazało nie myliliśmy się i faktycznie Karli przyleciała do niej.Dziewczyny od razu wpadły sobie w uścisk i jak widać po minie RiRi musiała rzeczywiście się stęsknić za przyjaciółką.Karli też była szczęśliwa iż nareszcie mogła zobaczyć i przytulić starszą od siebie kobietę.Jednak nie dała nam się sfotografować...Niestety.". Uśmiechałam się pod nosem i wyłączyłam stronę.Zalogowałam się jeszcze na twitterze dodając wpis "Tu mi jest najlepiej...Tak się stęskniłam za @Rihanna.Lecz teraz tęsknię za @JustinBieber <3.". Odłożyłam telefon i położyłam się na chwilę patrząc w sufit. Po chwili rozkoszy ktoś zapukał.Podniosłam się na rękach do góry i zobaczyłam głowę Chrisa.-Wchodź.-uśmiechnęłam się słodko.Chłopak wszedł jednak zauważyłam że coś chował za plecami.
-Wiesz...Będziesz teraz mieszkać z RiRi i będzie dlatego dla ciebie jak siostra a ja też nie chciałbym być obojętny i cieszyłbym gdybym mógł być dla ciebie jak brat.-uśmiechnął się szeroko.
-Ahaaaaa....?-nie wiedziałam co ma na myśli.
-Dlatego mam coś dla ciebie.-wyjął zza pleców spore pudełko.
-Dla mnie??-wywaliłam oczy a on pokiwał przytakując głową.Wręczył mi pakunek i uśmiechnął się szeroko.
-Załóż dzisiaj.-mrugnął jednym okiem i wyszedł z pokoju.Szybko otworzyłam prezent i zobaczyłam czarny materiał oraz białe szpilki.Z uśmiechem na ustach i nowymi ciuchami w ręku pobiegłam do łazienki.Wzięłam odprężającą kąpiel,starannie myjąc włosy i całe ciało.Szybko się wytarłam i wrzuciłam na siebie nowe ciuszki.Wysuszyłam dobrze włosy a później je ładnie spięłam z tyłu.Zrobiłam lekki make up i byłam gotowa.W rezultacie wyglądałam naprawdę ładnie.Wzięłam telefon z torebki i zeszłam na dół.Zobaczyłam tam tylko RiRi.
-Gdzie Chris??-zapytałam schodząc po schodach.-Muszę mu podziękować.-uśmiechnęłam się szeroko.
-Ślicznie wyglądasz...Naprawdę bosko i idealnie do okazji.-uśmiechnęła się cwaniacko.Nie wiedziałam co kryje.Nie miałam nawet idei z czego mogła się tak cieszyć.
-Ty też wyglądasz olśniewająco.
-Idziemy??-zapytała cała w skowronkach.
-Tak,tak.-wyszłyśmy z drzwi jednak ja patrzyłam cały czas pod nogi aby się w tych szpilkach nie przewalić mimo tego że miałam chodzenie na obcasach świetnie opanowane.Gdy podniosłam wzrok zobaczyłam chłopaków. Czekaj,czekaj...Chłopaków?!
-Justin!-krzyknęłam ucieszona i za chwilę już dreptałam do niego ja najszybciej.Chłopak uśmiechnął się szeroko i rozłożył ręce do przytulenia.Szybko znalazłam się w jego objęciach.-Tęskniłam!!-mocno przytulałam go za szyję.
-Ja też mała...Do tego stopnia że wsiadłem w samolot no i jestem.-zaśmiał się całując mnie w policzek.Gdy się od siebie oderwaliśmy miałam łzy w oczach jednak musiałam się opanować aby nie popsuć make up'u.Do studia pojechaliśmy dwoma autami ponieważ Biebs miał wynajęty.Przez całą drogę gadaliśmy o jakiś głupotach takich jak to co robiliśmy od naszego pożegnania.-Ślicznie wyglądasz.-powiedział przygryzając jedną wargę kiedy szliśmy korytarzem do pokoju.
-Dzięki...-uśmiechnęłam się słodko.-Prezent od Chrisa.
-Naprawdę??-od razu zrobił się poważny.-Muszę mu powiedzieć żeby nie zarywał do ciebie.-powiedział pewnie a ja zachichotałam.
-Głupi jesteś.-zaśmiałam się głośniej a chłopak od razu na mnie spojrzał i uśmiechnął się triumfalnie.Po chwili znaleźliśmy się w sali gdzie była już Shira,Marisa,menadżer Chrisa i Eris,było także parę osób których nie znałam więc od razu pomyślałam że to jacyś styliści.-Siemka.-uśmiechnęłam się do wszystkich i usiadłam w fotelu.Jedna kobieta spodobała mi się najbardziej.Była dość wysoka,ładnie ubrana i młoda.-Ładny strój.-uśmiechnęłam się patrząc na kobietę a ona podziękowała szeroko się uśmiechając.
-Niezła jest.-szepnął mi na ucho JB.Wiedziałam jednakże on ma całkowicie co innego na myśli niż ja.Spiorunowałam go spojrzeniem i wróciłam do oglądania strojów ludzi.Wszyscy inni po za tą kobietą byli dziwacznie ubrani.Mieli całkowicie nie dopasowane do siebie ciuchy i wyglądali jakby mieli waśnie iść spać.Eris zaczął mi przedstawiać wszystkich po kolei i dowiedziałam się że moja faworytka nazywa się Haylie Duff.
-Jesteś siostrą Hilary Duff??-zapytałam przerywając menadżerowi mojej przyjaciółki.
-Tak.-uśmiechnęła się szeroko.Eris zaczął mówić dalej a ja się cały czas patrzyłam na Haylie.Wydawała się że by dobrze mi się z nią pracowało.Po tym jak kandydaci się wypowiedzieli o stylu jaki by dla mnie proponowali byłam pewna że wybiorę pannę Duff.Po naradzie reszta także przyznała mi rację więc to była już czysta formalność.Zaprosiliśmy kobietę z powrotem do pokoju a reszcie podziękowaliśmy.Nasi menadżerowie omówili z nią kilka spraw a ja w tym czasie wygłupiałam się z JB,RiRi i Chrisem.Gdy już wszystko zostało ustalone RiRi uradowana zabrała głos.
-A teraz...Zapraszam wszystkich na kolację.-powiedziała uradowana a wszyscy zaczęli klaskać i gwizdać.Piosenkarka się roześmiała i złapała swojego chłopaka za rękę wychodząc z nim.Justin od razu się podniusł i spojrzał na mnie wyciągając dłoń.Uśmiechnęłam się szeroko i po chwili już nas nie było w pokoju.Szliśmy pod rękę cały czas chichocząc.Przed studio było peeełno paparazzi jednak my niczym się nie przejmując doszliśmy do auta i Biebs jako dżentelmen otworzył mi drzwi, cały czas trzymając mnie za dłoń.Sam usiadł na miejscu kierowcy i wyjechał na autostradę.Jak się okazało nie mieliśmy pojęcia do której restauracji mamy jechać.
-Hahahaha...No to pięknie panie kierowco.-zaśmiałam się a piosenkarz był bardzo poważny.Spojrzał na mnie morderczym wzrokiem a ja od razu się uspokoiłam.Chłopak wyciągnął telefon i zadzwonił jak się okazało do Rihanny.Chwile rozmawiali a później na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech.Rozłączył się i podał mi telefon.-Czego się szczerzysz??
-Nic,nic.-powiedział rozbawiony.
-No powiedz...
-Nie.
-Bardzo dobrze,teraz zapomnij abym się do ciebie odezwała.-powiedziałam niby obrażona i założyłam ręce na piersiach a chłopak zjechał samochodem na parking.Byliśmy przed ulubioną restauracją Ri.Szybko wysiadłam z auta i skierowałam się do środka.Justin cały czas się szeroko uśmiechał.Szczerze?Strasznie mnie tym irytował.W środku czekali już wszyscy.Fakt.Długo z JB kręciliśmy na autostradzie,ale nie myślałam że aż tyle to zajęło.Usiadłam naburmuszona przy stole najpierw witając się po raz kolejny z zebranymi.Po chwili do lokalu wszedł także mój przyjaciel.Położyłam jego telefon przy jego talerzu i sama wyjęłam swój.Szybciutko weszłam na instagrama i zobaczyłam zdjęcie RiRi podpisane "Kolacja,wino...Toast za Kat! :* I <3 U @Mufffi" .Uśmiechnęłam się sama do siebie i dodałam komentarz "Też cię kocham!! <3". Justin widząc że się szczerzę przysunął się do mnie zerkając na ekran telefonu.Ja szybko go jednak odłożyłam i odwróciłam wzrok w przeciwną stronę niż jego twarz.
-Czemu się uśmiechasz??-zapytał jednak ja nic nie odpowiedziałam.-No Karli...Nie mów że nadal się złościsz...
-Wiesz co??-spojrzałam na niego mówić szeptem.-Odwal się.-i znów odwróciłam wzrok.
______________________________________________________
Ten jest naprawdę długi :D Dlaczego? Ponieważ nie mam pojęcia kiedy dodam kolejny.Po prostu mam teraz sporo zajęć i nauki więc chciałabym poświęcić troszkę czasu jej :/ Możliwe że kolejny rozdział dodam w niedzielę :) Ale to się jeszcze zobaczy.
Jutro mam trzy sprawdziany więc proszę trzymajcie kciuki za waszą blogerkę bo jeśli pójdzie mi źle to mogę się pożegnać na jakiś długi czas z kompem... -.-"
Liczę na wasze opinie ;) Rozdział może nie jest jakoś ciekawy ale już mam pomysł na następny i muszę przyznać że nieźle się zapowiada ^^ Ale nic nie zdradzę :P
-Patryś