piątek, 6 września 2013

Rozdzial 7

-Teraz Miley?-pytam gdy juz sie od siebie oderwalismy.
-Tak.-szczerzy sie szeroko.
-Ciekawa jestem co tym razem odpierdzieli...-krece glowa smiejac sie lekko.-Znajac Miley to zapamietamy ta gale na baaardzo dlugo.-w tym momencie wybiega moja kolezanka.Spiewa swoj kawalek 'We can't stop' a my z Justinem spiewamy z nia.Bawimy sie swietnie patrzac jak Cyrus rusza sie po scenie dosc kontrowersyjnie.Gdy piosenka sie konczy dziewczyna zdziera z siebie dotychczasowe ubranie i zostaje w ze tak powiem samej bieliznie.Z glosnikow slychac "Blurred Lines' a na scene wchodzi Robin Thicke.Jestem zszokowana juz samym strojem Miley a to jak tanczy przed mezczyzna mnie po prostu wbija w ziemie.Razem z Justinem od razu stanelismy wpatrujac sie w scene z otwartymi buziami.Przestalismy na moment wyglupiac sie tanczac i po prostu oniemielismy.Jednak nasza kolezanka bawila sie w najlepsze tanczac twerk.Widzac jej usmiech zaczelismy sie smiac,krzyczec i gwizdac razem z Bieberem tanczac do piosenki.Reszta sali byla oszolomiona caly czas.Will Smith i jego rodzina az usiedli z wrazenia,Smith i Gomzez wymachiwaly zniesmaczone glowami zachowujac sie jak damulki a 1D usmiechalo sie ruszajac lekko w rytm piosenki.Gdy wystep sie skonczyl razem z Biebsem opadlismy na fotele.
-Ona jest mocna.-smieje sie chlopak.
-Mowilam ze cos odpierdoli.-krece glowa.-Nie spodziewalam sie jednak ze az tak jej odwala.
-Co na to media?
-Wiesz ze ma to gleboko w powazaniu.-wzruszam ramionami.-Jak ci sie podobal jej wystep?-smieje sie podpierajac reka na oparciu.
-Haha...Mi sie podobalo.Pokazala ze robi co chce i nic ja nie obchodzi.Cala Miley.
-Podzielam twoje zdanie.-skinam glowa i w tamtym momencie widze kolezanke.Szybko sie podnosze i podbiegam zucajac jej sie na szyje.
-Czyli sie podobalo?-smieje sie sciskajac mnie w pasie.
-Bylas zajebista!-macham reka pstrykajac palcami.
-Nie sadzisz ze lekko przegielam?-marszczy lekko oczy.
-Zalujesz?
-Nieee...-kreci glowa tak energicznie ze az jej cos strzyka.
-No wlasnie.Jesli niczego nie zalujesz to znaczy ze nie przegielas.-wytykam jej jezyk.-Mi sie podobalo.-chichocze.Siedamy na swoje miejsca smiejac sie caly czas.
-Gratuluje Justin.-nasza skandalistka posyla chlopakow szczery usmiech.
-Dzieki.-puszcza jej oczko.-Swietny wystep.
-Hah...Dziekuuuuje.-rusza zabawnie brawiami.Ogladamy wystep Ne-Yo bujajac sie w rytm.Po tym wystepie zostala wreczona statuetka dla debiutanta ktora otrzymal Austin Mahone...Czy jakos tak.Nie znam go i jakos mnie nie interesuje...
-Chodz.-Justin lapie mnie za reke i podrywamy sie do gory.-Musimy sie przygotowac.
-To juz ostatnia nagroda?-pytam pozwalajac sie prowadzic chlopakow.
-Owszem.-skina glowa.
-Czyli w sumie zgarnales...Hmm...-staram sie przypomniec sobie ile razy widzialam Biebsa na scenie.
-Wszystkie cztery statuetki do ktorych bylem nominowany.-szczerzy sie caly czas brnac do przodu.
-Najlepszy artysta roku,najlepsi fani,najbardziej udzielajaca sie slawa w sieci... i?
-Najlepszy image.
-Jeszcze raz gratuluje.-usmiecham sie sciskajac mocniej jego dlon i dopiero w tamtym momencie uswiadamiam sobie iz caly czas mamy splecione palce.
-Dzieki.-zatrzymuje sie gwaltownie a ja prawie na niego wpadam.-To tutaj.-usmiecha sie przepuszczajac mnie w drzwiach.Moim oczok ukazuje sie sporych rozmiarow pokoj wypelniony przeroznymi ciuchami,kosmetykami i innymi pierdolami.-Wiec tak...-sieda na sofie poklepujac miejsce obok siebie jednak ja wsuwam swoja pupe na blat stolu.-Ty chcesz wreczyc statuetke?
-Mi to obojetne.-wzruszam ramionami.
-W takim razie ty to robisz bo ja nie lubie...-kreci glowa.-Ja robie wstep a ty dokanczasz i wyczytujesz ok?
-Jak ci pasuje...-mrukam.
-Co jest?-wstaje podchodzac do mnie blizej.
-Nic.-krece glowa.-Po prostu tak jakos.-wzruszam ramionami.Chlopak lapie moj podbrudek w swoje palce i kieruja moja glowe tak abym na niego popatrzyla.
-Nie smuc sie proszeee...-usmiecha sie pokrzepiajaco.
-A co ci tak zalezy?Nic mi nie jest.
-Jakos nie sadze...-mowi lekko zamyslony.
-Poklocilam sie lekko z Michael'em,zadowolony?-wkurzylam sie lekko za tak nwypytywal.-Tyle powinno ci wystarczyc.-dodaja lekko syczac.
-Przepraszam nie powinienem nalegac.
-No nie powinienes.
-Po prostu nie lubie cie smutnej.
-Ty mnie w ogole nie lubisz.-wytykam mu jezyk i zeskakuje.Wymijajac chlopaka podchodze do lustra i przegladam sie kontrolujac moj make up.
-Wygladasz slicznie nie masz co sprawdzac.-slysze jego glos.-I ku twojemu zdziweniu to cie polubilem.
-Slucham?-odwracam sie gwaltownie.-Justin Bieber,wielka swiatowa gwiazda mnie lubi? Mnieeeee?-pokazuje na siebie rekoma.-16-nastolatke ktora go tak wkurza?-mowie z udwanym zdziwieniem a on posyla mi znudzone spojrzenie.
-Wez przestan...-wywraca oczami rozkladajac sie na sofie.
-Posun sie.-kiwam glowa na jego nogi a on przeklada je na stolik przed nim.Siadam wugodnie i odchylam glowe na oparcie patrzac w sufit.Siedzimy przez chwile w ciszy a ja czuje na sobie wzrok Justina jednak udaje ze tego nie dostrzegam i dalej sie gapie bezczynnie.W jednej chwili slyszymy pukanie i do pokoju wchodzi ta sama kobieta z ktora wczesniej rozmawialam.
-Tutaj macie statuetke.-stawia na stoliku przedmiot.-A tutaj sa winiki.-zuca obok kartke.Nie otwierajcie jej do poki nie wyjdziecie na scene.-spoglada surowo.-Jasne?
-Jasne.-odpowiadamy chorkiem.
-Macie 5 minut i chodzcie za kulisy.-wychodzi zamykajac za soba drzwi a my szybko lapiemy za kartke.
-Hejjj...-smieje sie uderzajac w jego dlon.-To ja mam wyczytywac wiec ja odworze pierwsza.-wytykam mu jezyk i zabieram koperte przyciagajac ja do siebie.Bieber siedzi smiejac sie a po chwili probuje mi ja wyciagnac.Polozylam sie na plecach zaslaniajac sie kolanami tak zeby ograniczyc chlopakowi ruchy.Chichoczac patrze na jego rucy a ten kleka za moimi nogami i nachyle sie probujac wyrwac mi kartke.-Juuuustin....-jecze ciagle sie smiejac.-Zlaz ze mnie bo zaczne sie drzec.-smieje sie.
-No ale oodaj mi tooo.-prubuje znow zabrac mi kartke jednak ja wyciagam reke w ktorej ja trzymam za glowe.Bieber reka rozchyla moje kolana i wygodniej sie prawie na mnie kladzie.Smieje sie jeszcze bardziej a on wyciaga sie by zlapac koperte.
-Zlaz ze mnie!-spycham go smiejac sie glosno.Mimo prob i staran on jest silniejszy ode mnie.Wysuwam sie delikatnie spod niego i uciskam w drogi kat pokoju.Justin od razu reaguje i wstaje zucajac sie za mna.Odwracam sie do niego tylem i szybko otwieram list.Ten lapie mnie w talii i podnoszac do gory obraca kilkanascie razy w okol naszej osi.Smieje sie przy tym a po jego usmiechnietej minie stwierdzam ze jemu torturowanie mnie tez sprawie przyjemnosc.-Postaw mnie!
-Otwieramy razem.
-W snach Bieber!-wyrywam sie z jego objec i szybko wybiegam na korytarz.-Statuetka!-krzycze biegnac przed siebie a chlopak z grymasem na twarzy zatrzymuje sie i zawraca po posarzek.W tym czasie ja juz stoje obok tej kobiety ktorej imienia niestety nie pamietam i staram sie uspokoic moj oddech.Gdy dobiega Justin lapie mnie w talii.
-Wracamy pod pretekstem zapomnienia telefonu i otwieramy razem.-szepcze mi do ucha.
-Nie..-chichocze pod nosem.-I wez reke.-zrzucam jego dlon caly czas sie smiejac.Jacys mezczyzni umieszczaja nam mikrofony a po chwili mozemy juz wchodzic.
-A nagrode najlepszej artyski roku wrecza...Cher Lloyd i Justin Bieber!!!
Odslania sie mala kurtyna a my caly czas rozesmiani wychodzimy spogladajac co chwila w swoja strone.Macham usmiechajac sie szeroko.Gdy dochodzimy do takiej jakby wysepki czekamy az wszystkie brawa i krzyki ucichnom.
-Dobry worczor!-krzyczy Bieber a piski automatycznie sie nasilaja.Rozgladam sie po sali trzymajac caly czas kartke a Justin statuetke.
-Witamy wszystkich!-usmiecham sie szeroko.

______________________________________________________
Hahahahaha nic nie mowie :D Wiem troszke przegielam.... xD Przepraszam :* Mam nadzieje ze mi wybaczycie :P Wypowiedzcie sie w komach co sadzicie o takim rozdziale xD
Polecam bloga mojej dobrej przyjaciolki: http://justinbieber-valentina-lovestory.blogspot.it/
Osobiscie uwazam ze jest naprawde dobry ;) Zachecam do czytania.
Nie wiem kiedy bedzie nastepny...Przepraszam ale musze mase lekcji na 11-ego odrobic bo to pierwszy dzien sql i mam sporo problemow :c Ale w kazdym momencie moze pojawic sie rozdzial. Kto to wie xD
Chcialam wam tez powiedziec iz ostatnio ciezko jest z moja wena dlatego bardzo was przepraszam.Rozdzial dodam kiedy tylko bede mogla.
Komentujcie!!
Kocham Was!! <3
-Patrys.