Weszlam do kuchni z usmiechem na twarzy widzac Rihanne z Chrisem robiacych cos do jedzenia od razu sie usmiechnelam.Bylam strasznie glodna a widziec ta dwojke w kuchni,przytulajacych sie,calujacych stwierdzilam ze to naprawde slodki i nie spotykany widok.Usiadlam na jednym z krzesel przy blacie i przygladalam sie ich poczynania.
-Czy jak wy sie pieprzycie to wasze jeki musi byc slyszec az nad basenem?-w pewnym momencie Brown zadal jedno ze swoich jakze ciekawych pytan i przyjemnosc z ogladania ich poczynan,prysla.
-Yhm...-zakrztusilam sie pitym wlasnie napojem co rozbawilo tylko mezczyzne.-To ze krzycze jego imie to oznacza jak bardzo mi dobrze.-wytknelam mu jezyk.-Hmm...Ale zastanawiajace jest to ze waszch jekow nigdy nie slychac.-zasmialam sie trzepiac uroczo rzesami pokazujac to na RiRi to na Chrisa.Twarz chlopaka mojej przyjaciolki byla bezcenna.Mialam ochote wybuchnac smiechem jednak sie powstrzymalam.
-A tak w ogole to jaki jest?-zapytala Rihanna przerywajac cisze.
-Skoro zmotnowalem dziecko za pierwszym razem a moja kobieta za kazdym razem glosno krzyczy musze byc swietny.-do kuchni wszedl rozczochrany Bieber w samych dresowych spodniach.
-Dobra koniec tego.-zasmialam sie wstajac do lodowki.Justin skradl mi po drodze buziaka a piosenkakra krojaca jakies wazywa usmiechnela sie uroczo.Chris nadal mial powazna mine i widac bylo jaki byl zly.Wzielam sobie jakis jogurt do picia i usiadlam na kolanach siedzacego juz Biebera.-Co dzis na obiad?-zapytalam podpierajac sie lokciami o blat.
-Kurczak.-usmiechnela sie moja przyjaciolka.Spojrzalam na jej chlopaka i mialam lekkie wyrzuty sumiania.
-Chris...-nic.-Chriiiiiss...-nadal nic.-Chris'iak!-krzyknelam jednak nadal nic.-Spojrzysz na mnie?
-Nie.-syknal zly.
-No przepraszam cie...-wstalam podchodzac do niego i przytulilam za szyje.-Wiesz ze nie mialam tego na mysli.-pocalowalam go w policzek a on sie lekko usmiechnal jednak zaraz przywrocil powazna maske.-Widzialam!-zasmialam sie pokazujac palcem.-Mam cie!-usmiechnelam sie.
-Jestes zbyt slodka zeby sie na ciebie gniewac.-zasmial sie przytulajac mnie i podnoszac do gory.
-Myslalam ze juz na prawde sie obraziles!-uderzylam do mocno w ramie a pozniej znow wrocilam na kolana Justina ktory podkradal pokrojone marchewki Rihannie.
-To jakie plany na dzis,zakochance?-zapytala piosenkarka.
-Hmm...-spojrzalam pytajaco na Justina.
-Bedziemy sie caly dzien pieprzyc tak zebycie slyszeli..-zasmial sie a ja wywrocilam oczami wracajac wzrokiem na rozbawiona kobiete.
-Mozesz pomazyc kochanie...-zeszlam z jego kolan by wyrzucic buteleczke po jogurcie.Moj nazeczony westchnal sztucznie a ja sie zasmialam pod nosem.-A wy?-odworcilam sie patrzac na Rihanne i jej chlopaka.Spogladajac po sobie wzruszyli ramionami.-A co myslicie o tym zeby powylegiwac sie na basenie.-wskazalam kciukiem w strone wyjscia na taras.
-Czemu nie.-usmiechnela sie RiRi.
-Niedlugo bede miala wielki brzuch i juz nie bede paradowac w bikini.-poglaskalam sie po brzuchu a Chirs z Rihanna wybuchneli smiechem wiec od razu podnioslam na nich wzrok.Nie smieli sie ze mnie tylko z miny Biebera ktory mial wytrzeszczone oczy.
-Jak to juz nie bedziesz chodzic w bikini?-zapytal oburzony moja wypowiedzia co rowzniez mnie rozbawilo.
-No normalnie...Bede gruba.-wytknelam mu jezyk a ona podchodzac do mnie prychnal zabawnie.
-Dla mnie zawsze bedziesz najseksowniejsza kobieta na ziemi.-szepnal mi do ucha obejmojac czule a ja zachichotalam.
-Nie licz ze zmienie zdanie.-powiedzialam normalnym glosem i odepchnelam go lekko od siebie tak zebysmy mogli popatrzec sobie w oczy.
-No weeeezzz...-jeknal a ja wybuchlam smiechem.Czasami zachowywal sie jak 5-latek ktoremu nie chciano dac upragnionego lizaka.
-A bedziesz chcial mnie ogladac taka z wielkim brzuchem?-spojrzalam wymownie.
-Taak?-powiedzial jakby to byla najoczywistrza rzecz na swiecie.-Ja...-pokazal na siebie.-Zawsze chce i bede chcial cie ogladac...-cmoknal moje usta tak delikatnie i czule ze az moje cialo przeszly dreszcze.
-Mhmm...-przytaknelam mu patrzac na jego pelne,piekne usta i usmiechnelam sie przygryzajac warge.
-Czy wy kobiety to nie mozecie uwierzyc ze w ciazy wygladacie tak slicznie?-zapytal dalej ciagnac temat kiedy juz siedzialam mu na kolanach.
-Nie.-zasmialam sie razem z moja przyjaciolka.
-Nie bo jestesmy wtedy takie wielkie.-wytknelam mu jezyk.
-Nigdy nie zrozumiem kobiet.-mruknal calujac mnie w lopatke.
-Ej stary...-zasmial sie Chris.-A co ty masz na plecach?
-Yyy...-spojrzal na niego pytajaco a ja sie zawstydzilam.Wiedzialam dokladnie co jest na jego plecach.A mianowicie slady po moich paznokciach.
-Nie no...-zasmial sie Brown na mnie patrzac.
-Wiec ktos mi wytlumaczy co mam na plachac?-spojrzal jak glupek na kazdego z nas.
-Yhm...No bo...Jakby to...-zaczelam sie jakac.
-Po porstu Karli podczas sex'u wbijala ci paznokcie w plecy.-wytlumaczyla lekko rozbawiona Rihanna a ja poslalam jej karcace spojrzenie.
-To ja moze sie zmyje...-szepnelam i szybko chcialam wyjsc z kuchni jednak gdy juz bylam prawie za drzwiami Justin zlapal mnie w pasie i mocno przytulil.
-Kochanie...Nic sie nie stalo a szczerze to...To wbijanie paznokci bylo strasznie podniecajace.-wyszeptal mi do ucha a potem przygryzl jego plat.Ja jednak nadal czulam sie lekko upokozona i nie potrafilam spojrzec mu w oczy.Schowalam twarz w dlonie i tak stalismy,wiedzialam ze Justin sie lekko usmiecha.
-Jestes slodka jak sie wstrydzisz.
-Odwal sie...-zasmialam sie i wydostajac sie z jego uscisku pobieglam do pokoju. Lezalam na lozku i rozmyslalam o wszystkim i niczym.Chichotalam sama z siebie nie wiadomo dlaczego.Gdy juz sie uspokoilam wstalam przebrac sie w stroj kapielowy.Wybieralam chyba z 10 minut ktory ubiore az w koncy wzielam pierwszy lepszy z szuflady.Okazal sie naprawde ciekawy.Usmiechnelam sie do odbicia w duzym lustrze i stanelam bokieiem.Poglaskalam sie po brzuchu i stwierdzilam ze nie widac jeszcze tej ciazy.Szczerze to juz nie moglam sie doczekac jak bede miala ten brzuszek.Jednak w srodku zyla obawa ze Justin mnie zostawi.Z moich rozmyslen wyrwal mnie wchodzacy do pokoju chlopak.Od razu odwrocilam sie w jego strone i usmiechnelam niesmialo.Stanal wkladajac rece do kieszeni dresow tak zeby kciuki wystawaly i poslal mi ten sam usmiech co ja jemu.
-Slicznie wygladasz...-spojrzal na mnie spod tychs swoich gestych rzes a ja myslalam ze serce mi wywali.Uwielbialam gdy tak na mnie patrzyl.
-Nie prawda.-pokrecilam glowa zazucajac na siebie cieniutki szlafroczek.
-Oj,prawda,prawda.-podszedl do mnie i mierzac mnie wzrokiem od gory do dolu objal obiema rekoma tuz nad pupa.
-Cos slabo klamiesz kochanie...-zazucilam mu rece na szyje i sie zadziornie usmiechnelam.
-Tylko ze ja wcale nie klamie.-pocalowal najpierw moj nos a pozniej wpil sie w usta.Jego pocalunki byly delikatne i subtelne ale jednak pelne pozadania.
-Juz,juz sie tak nie napalaj.-zasmialam sie wysuwajac sie z jego objec.
-Jestes okropna!-zasmial sie klapiac mnie w tylek a pozniej zlapal za reke i pociagnal do wyjscia.
-Ktos musi.-zachichotalam.Na tarasie RiRi z Chrisem sie namietnie calowali przy basenie a moj nazeczony od razu wpadl na swietny pomysl.Podeszlismy na palcach,tak zeby nas nie slyszeli i kiedy juz bylismy blisko popchnelismy ich do wody.Oboje zwijalismy sie ze smiechu a dwojka w basenie mrozila nas wzrokiem.Barbadoska wyszla ''zla'' i szybko sie do mnie przytulila tak ze ja tez bylam mokra.-Rihanna!!-pisnelam zszokowana a Brown pod pretekstem pomocy wyciagnal do Justina reke i wciagnal go do basenu.
-Karma to skuka...-zasmiala sie moja przyjaciolka wzruszajac niewinnie ramionami.Poslalam jej zabojcze spojrzenie a ta przeslala mi buziaka.Chris widzac ze jego dziewczyna chce sie polozyc na lezaku szybko wyskoczyl z wody biorac ja na rece wskoczyl z powrotem do basenu.Zasmialam sie mimo wolnie bo wygladali jak dwojka nastolatkow.Bieber caly mokry delikatnie mnie przytulil od tylu patrzac na naszych przyjaciol.Wtulilam sie w niego mimo ze w porownaniu do mojego ciala byl chlodny i patrzylam lekko smutno na dwojke chlapiaca sie w wodzie.
-Czemu jestes smutna?
-Zazdroszcze im tej bestroskosci i olewania wszystkiego...-szepnelam.
-Kochanie...-pocalowal mnie w policzek.-Ciezko ci przywyknac do mysli ze musimy tak szybko dorosnac?-nie potrafilam mu odpowiedziec bo wiedzialam ze wybuchne placzem wiec przytaknelam tylko glowa a on mnie sobie odworocil i gladzac moje plecy mocno przytulil zamykajac w objeciach.-Damy rade...-wyszeptal czule a ja mu uwierzylam.Wiedzialam ze mowil prawde.
-Kocham cie,Justin...
-Ja ciebie tez slonce.-zlapal moja twarz w obie rece i zlozyl jeden delikatny calus.
-Hej!-uslyszelismy krzyk Chrisa wiec odrazu sie odwrocilismy w ich stone.Mezczyzna pokazywal na helikopter latajacym nad posesja.Poczulam jak miesnie Biebsa sie napinaja a jego szczeki sie zaciskaja.
-Kotek...Spokojnie.-szepnelam mu na ucho.
-Idzcie do domu, prosze.-chlopcy spojrzeli na mnie i na Rihanne.Widzac furie w ich oczach,zakrylysmy sie recznikami i wrocilysmy do salonu.Obserwojac przez okno cala akcje,Justin z Chrisem po porstu pokazali w stroche kamer i aparatow srodkowe palce wytykajac jezyki.Zasmialysmy sie lekko a gdy juz skonczyli swoj pokaz,zamykajac szczelnie drzwi tarasowe przytulili sie do nas.
-Glupki...-powiedzialam na polsmiechu calujac mojego nazeczonego w dolna warge.
-Ale za to wasze.-Brown wyszczerzyl sie patrzac na JB z ktorym przybili sobie zolwika.Reszte dnia spedzilismy na graniu w karty,ogladaniu filmow i jedzenia fastfood'ow.Smialismy sie i wyglupialismy a cala trojka nie przypominala mi o ciazy wiec moglam chociaz na chwile poczuc sie jak normalna 17-nastolatka w gronie najblizszych.Bez zmartwien,bez wiekszych porblemow...To bylo wpsaniale uczucie jednak wole swoje codzienne zycie.Nie zamienilambym na takie bestorskie,rozrywkowe spedzanie czasu.Najwidoczniej juz doroslam....
____________________________________________
Taki tam lekki ten rozdzial...Cos mi sie nie za bardzo podoba ale tak musi byc :D
Napisze Wam pozniej wazna notke wiec prosze abyscie ja przeczytali. ;)
Kocham Was <3
-Patrys
-Bedziemy sie caly dzien pieprzyc tak zebycie slyszeli..- no rozjebałaś system! <3 jeszcze się śmieje! ;* :****
OdpowiedzUsuńŚliczny rozdzial, cudowny i romantyczny <33 Kocham :**
przeczytałam go 10 min temu i cały czas się śmieję ! ;d uwielbiam cie :D
OdpowiedzUsuń